2014/11/30

To nie jest pogoda na robienie KOMów..

W końcu przyszła zima. Już od kilku dni mróz mocno ściska skostniałe dłonie i trening na świeżym powietrzu staje się wyzwaniem. Ale nie odpuszczamy. Pogoda ładna, więc tradycyjnie w niedzielę spotykamy się w Roztoce na kawie.
Sam nie narzekam, w końcu mam to szczęście, że kiedyś zainwestowałem w zimowe buty Shimano. Bardzo dobre swoją drogą. Boję się, jak temperatury rzędu -7 zniesie Magda. Neoprenowe pokrowce na buty i chemiczny ogrzewacz z Decathlona pomogły i jakoś się udało:)
W lesie bardzo ładnie. Lubię w zimie niskie słońce i nawet w południe kapitalną grę promieni przebijających się przez obeschłe korony drzew. Brakuje tylko śniegu..
W Roztoce spotykamy sporą grupkę z Velmaru. Dojeżdża też Rowerowy Kampinos w składzie Jarek, Michał i Tadek. Jedziemy razem. Górki, dalej singielek na Ławskiej. Wychodząc z baru w Roztoce śmiałem się, że to nie jest pogoda na robienie KOMów. A jednak;)
Odbijamy w Zaborowie Leśnym w stronę domu. Dzięki Panowie! Przed nami świetny szlak przez górne błota. Kałuże skute lodem, wody w strumieniach mało, kilka powalonych drzew. Ładnie tu:)
W końcu wyjeżdżamy z lasu i przed nami najgorszy odcinek. Lekko pod wiatr, momentalnie robi się zimno... ale jakoś dojechaliśmy. Zima nie jest taka zła. Naprawdę jazda w terenie zimą to świetna zabawa, tylko trzeba do lasu jakoś dojechać;) W tygodniu nie będz łatwo się zmotywować..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz