Na początek jedziemy w stronę Świeradowa. Podjeżdżamy na zwalisko. Podjazd na grzbiet szerokimi szutrówkami, choć początek bardzo wymagający, starą zniszczoną czasem i opadami kamienną drogą. Po wjechaniu na grzbiet bajka - ścieżka pośród jagodzin usiana korzeniami, błotkiem i kamieniami z kilkoma punktami ze skałkami. Bardzo lubię takie szlaki:)
Mijamy szczyt Zwaliska i zjeżdżamy do kopalni Stanisław. Oczywiście mamy drobne problemy z nawigacją i do samego wyrobiska docieramy chyba najbardziej naokoło, jak się tylko da.. Bardzo ładne miejsce, koniecznie trzeba je odwiedzić!
Wracamy przez Zwalisko, dalej do schroniska na Wysokim Kamieniu. Specyficzne schronisko, budynek chyba nikomu się nie podoba, ale widok na główny grzbiet Karkonoszy kapitalny. Wypijamy kafkę i zjazd. Żółty szlak do Piechowic. Bardzo długi, momentami dość stromy, sporo kamieni, liści, pod którymi czaiły się niespodzianki, ale w gruncie rzeczy bez problemu do zjechania. Nie można jednak odbierać temu szlakowi jednego - daje masę frajdy ze zjazdu.Lądujemy w Piechowiach. Mamy coraz mniej czasu. Pogoda kapitalna, jest bardzo ciepło, ale przed nami podróż do domu. Podjeżdżamy jeszcze na Złoty Widok - miejsce, o którym przeczytałem na emtb.pl
Kilka skałek i polanka z widokiem na Karkonosze. Niezwykle urokliwe miejsce. Na pewno jedno z tych niedocenionych, a szkoda, bo mimo nikłej wysokości względnej, braku spektakularnych ścianek, na pewno warto tu zawitać.
Zjeżdżamy po raz kolejny zielonym szlakiem do Kamiennej.
Szkoda, że dzień krótki, a my mamy ograniczony czas. Możnaby wydłużyć trasę o kolejne miodne single. Prawda jest bowiem taka, że okolice obfitują w niezliczoną wręcz ilość ścieżek, skałek, szlaków i punktów do karmienia umysłu pięknymi widokami. Szklarska, Karpacz i wszystko, co jest pomiędzy to zdecydowanie miejscówka numer jeden do mtb! Wielkie dzięki dla Kamila za transport, świetne zdjęcia i przede wszystkim towarzystwo!
Wysoki Kamień / Złoty Widok from ktone on Vimeo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz