Jeszcze nie, przed nami jeszcze cały miesiąc i cztery starty! Mamy dopiero początek września. Pogoda zazwyczaj o tej porze psuje się i nie zachęca, ale czeka nas jeszcze z pewnością kilka ciepłych dni.

Weekendy wolne od startów w miarę możliwości staraliśmy się spędzić aktywnie. Nie zawsze się udało. Pogoda zazwyczaj, czasem świadomie nabyta niedyspozycja.

Nie myślę jeszcze o kolejnym sezonie. Obecny jeszcze się nie skończył. Jeszcze cztery starty. Na początek wyścig w Sobkowie. Raczej lekka trasa, ładna, pagórkowata. Tydzień później maraton w Piwnicznej. Oby nie padało.. Tydzień przerwy planowaliśmy wstępnie wykorzystać na wycieczki śladami tegorocznego MTB Trilogy. Zobaczymy..

Ostatnie dwa wyścigi to finał MTBCross w Kielcach na bardzo fajnej trasie w pasmach Zgórskim i Posłowickim. I ostatni start w tym roku, MTB Marathon w Istebnej.
Po przerwie spowodowanej problemami ze zdrowiem kompletnie nie mam formy. Przed kontuzja też nie było najlepiej.. W związku z tym w miarę możliwości będę startował na średnim dystansie. 5-6 godzin to w tej chwili dla mnie za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz