Po zakończeniu wyścigu, odespaniu swojego, ruszyliśmy na tzw. rozjazd:) Udało mi się namówić Magdę na jechanie trasą III etapu, za ostatnimi zawodnikami. Ruszamy więc ze Stronia na Przełęcz Suchą i Czernicę. Jechaliśmy bardzo spokojnie z kilkoma postojami, rozmowami z ratownikami na motorach i gościem odpowiedzialnym za usuwanie znakowania trasy. Na Czernicy wieża widokowa. Spotkaliśmy też gościa, który własnoręcznie stawiał ten obiekt..








Błota jest niewiele. Korzeni, kamieni i % nie brakuje. Czysta przyjemność, genialny zjazd! Niestety zabawa szybko się kończy..

Wdrapujemy się z powrotem na Suchą i zjeżdżamy do Stronia. Obiad, wieczorem z nadziejami patrzymy na niebo, na jutro planujemy Rychlebskie Stezki. Wieczorkiem jeszcze jedziemy na Przełęcz Puchaczówkę obejrzeć zachód słońca, piękne miejsce..

Niestety wieczorem zaczyna padać. Nie przestaje też rano, kapitulujemy, pakujemy się i wracamy do domu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz