2014/02/18
Guma
Jest każdej zimy kilka takich weekendów, kiedy czuć wiosnę. Słoneczko grzeje, powietrze nie mrozi już tak mocno i wszyscy wychodzą na ustawki, ewentualnie solowy trening gdzieś w lesie. A ty siedzisz w pracy.. Wszyscy ci, którzy nie wyjechali do Calpe, wrzucają zdjęcia z wiosennego weekendu. w poniedziałek po pracy pojawia się szansa zrobić trening na szosie, z chłodnym wiaterkiem porywającym twarz zamiast w strugach marznącego deszczu, po suchym asfalcie a nie po resztkach pośniegowej brei. Cieszę się jak dziecko. To nic, że jest ciemno, latarka akurat wyzionęła ducha i ledwo świeci a i nie jest tak ciepło jak jeszcze kilka godzin wcześniej. Czuć wiosnę! Po 15 minutach, kilka kilometrów od domu czuje gumę pod tyłkiem.. Mam pompkę, wiec do domu jakoś dojadę. W pierwszej chwili myślę sobie, ze jakoś nie mam szczęścia ostatnio, wszystko pod górkę, ale szybko uwalniam się od tych myśli. Przecież na wyścigu po gumie czy poważniejszym defekcie nie usiądę i nie zacznę płakać?
2014/02/06
Kocham trenażer!
2014/02/01
Poszurane!

Plany na sezon 2014 - Magda
Kalendarz startów już zaplanowany. W tym roku wprowadziłam kilka nowych elementów,
żeby zrekompensować mniejszą ilość dni startowych, a trochę dlatego, żeby wprowadzić
nowe wyzwania. W określeniu celów pomógł trochę organizator, wprowadzając krótsze dystanse
kultowych etapówek.
Beskidy MTB Trophy - podejmuję wyzwanie walki z beskidzką rąbanka na dystansie 1/2!
SudetyMTB Challenge - startujemy w parze z Tomkiem na dystansie 1/2, przed nami 3 dni
w Masywie Śnieżnika!
Mimo że dystanse krótsze od tych tradycyjnych to nie spodziewam się taryfy ulgowej,
będzie bolało. To już tak jest, że zadowolenie większe, im większy wysiłek wkładamy w
osiągnięcie celu.
Poza nowymi imprezami startować będę w cyklu MTB Marathon i MTB Cross Marathon na
średnim dystansie. Naturalnie chciałabym wskoczyć o oczko wyżej w klasyfikacji generalnej, ale ze względu na nakładające się terminy imprez obydwu cyklów, ciężko będzie zaliczyć wymaganą ilość startów. Najbardziej zależy mi na bezpośredniej rywalizacji z zawodniczkami i zawodnikami, jak to miało miejsce pod koniec poprzedniego sezonu, gdzie wpadałam na metę albo kogoś goniąc, albo przed kimś uciekając.Ale że do tego potrzeba dużo siły w nogach, to idę trenować!
Najważniejsze, że robić progres i mieć przyjemność z każdego kroku do przodu, dokładnie jak na zdjęciu wyżej, bo dokładnie rok wcześniej ten zjazd z Gańczorki mnie przerażał :)
żeby zrekompensować mniejszą ilość dni startowych, a trochę dlatego, żeby wprowadzić
nowe wyzwania. W określeniu celów pomógł trochę organizator, wprowadzając krótsze dystanse
kultowych etapówek.
Beskidy MTB Trophy - podejmuję wyzwanie walki z beskidzką rąbanka na dystansie 1/2!
SudetyMTB Challenge - startujemy w parze z Tomkiem na dystansie 1/2, przed nami 3 dni
w Masywie Śnieżnika!
Mimo że dystanse krótsze od tych tradycyjnych to nie spodziewam się taryfy ulgowej,
będzie bolało. To już tak jest, że zadowolenie większe, im większy wysiłek wkładamy w
osiągnięcie celu.
Poza nowymi imprezami startować będę w cyklu MTB Marathon i MTB Cross Marathon na
średnim dystansie. Naturalnie chciałabym wskoczyć o oczko wyżej w klasyfikacji generalnej, ale ze względu na nakładające się terminy imprez obydwu cyklów, ciężko będzie zaliczyć wymaganą ilość startów. Najbardziej zależy mi na bezpośredniej rywalizacji z zawodniczkami i zawodnikami, jak to miało miejsce pod koniec poprzedniego sezonu, gdzie wpadałam na metę albo kogoś goniąc, albo przed kimś uciekając.Ale że do tego potrzeba dużo siły w nogach, to idę trenować!
Najważniejsze, że robić progres i mieć przyjemność z każdego kroku do przodu, dokładnie jak na zdjęciu wyżej, bo dokładnie rok wcześniej ten zjazd z Gańczorki mnie przerażał :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)